błędnego. Praca organizatora targów jest znacznie bardziej przewidywalna w czasie i poukładana. Projekty nie wpadają znienacka. Każde targi mają tak naprawdę, jako projekt, podobną strukturę. Może wynika to również z tego, ze są to projekty własne i sposób ich realizacji nie jest uzależniony od wskazań klientów. Przede wszystkim harmonogram prac można ustalić wcześniej i można nie obawiać się większych niespodzianek. Z czasem udało się jednak zrealizować Pani typowe targi eventowe, czyli Forum Branży Eventowej… Tak, jednak wcześniej udało mi się zrealizować inne młodzieńcze marzenie, czyli pracę w dużej korporacji. Jako absolwentka Szkoły Głównej Handlowej miałam zakodowane w głowie, że praca w korporacji po prostu musi być spełnieniem marzeń każdego ambitnego człowieka, dlatego po odejściu z firmy targowej podjęłam pracę w takiej dużej międzynarodowej strukturze. Kiedy zrozumiałam, że korporacja to jednak zdecydowanie nie jest miejsce dla mnie, pojawił się pomysł na Evential i Forum Branży Eventowej. Forum rozwija się na przestrzeni lat i zajmuje mocną pozycję na liście branżowych targów. Jakie są przyczyny tego sukcesu? Może dlatego, że FBE nie jest targami? Na początku nikt nie wierzył w to, że się uda. Zaufanie do tego projektu było niewielkie. Pierwsza edycja była tak naprawdę mikroskopijną w porównaniu z ostatnią. Mimo to udało się wtedy zgromadzić 800 przedstawicieli branży, co było bezprecedensowe, a tym samym uznane za sukces. Do tamtego momentu nie było wydarzenia dla branży eventowej gromadzącego podobną liczbę uczestników. Mam na myśli spotkanie merytoryczne i biznesowe, bo oczywiście są eventowe gale i konkursy cieszące się frekwencją zbliżającą się do 1000 uczestników. To zainteresowanie pierwszą edycją , pozwoliło narealizację kolejnych edycji. Statystyki edycji 2019 mówią same za siebie. Przekroczyliśmy 2000 uczestników. Czyli trafnie wyczuła Pani potrzebę takiego wydarzenia? Z całą pewnością była taka potrzeba. Zresztą wynika ona z samej charakterystyki branży. W dominującej części jest to biznes B2B, opierający się głównie na zaufaniu, znajomości dostawców i umiejętnym kontakcie z nimi. Ja sama jako eventowiec wybieram takich dostawców, na których zawsze mogę polegać i wiem, że kiedykolwiek bym do nich zadzwoniła, mogę liczyć na pomoc. Nie można mieć takiej pewności bez wypracowanych relacji. Myślę, że inni ludzie branży mają podobne podejście, czyli dlatego chcą się spotykać i nawiązywać relacje. Trudno się jednak spodziewać, aby organizatorzy eventów masowo odwiedzali tradycyjne wydarzenie targowe. W momencie wydarzenia, inaczej niż ma to miejsce w wielu branżach, jego uczestnicy najczęściej nie mają nagłych potrzeb i na takich targach nie szukają czegoś na już. Dlatego formuła FBE ma, być może wbrew pozorom, niewiele wspólnego z tradycyjnymi targami. Na tę naszą autorską formułę wpływa co najmniej kilka kluczowych elementów. To, co można podkreślić, to fakt, że bardzo ewoluowała strefa networkingowa.Podczas ostatniej edycji odnieśliśmy wrażenie, że uczestnicy bardzo upodobali sobie tę strefę i nawet nie do końca mieli ochotę z niej wyjść (śmiech), więc strefa poniekąd zaczęła żyć swoim życiem. Jakie rozwiązania wpłynęły na rozwój strefy networkingowej? Nie jest to proste pytanie, ponieważ wiele rzeczy dzieje się bardzo intuicyjnie i ciężko podejść do tego stricte podręcznikowo. To, co zapewne wpłynęło na progres strefy networkingowej, to oddanie jej w ręce profesjonalnych Agnieszka Huszczyńska prezes zarządu Evential Związana z branżą eventową od 20 lat. Absolwentka Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i IESE Business School of Navarra. Założycielka i współwłaścicielka agencji Evential, organizatorka m.in. Forum Branży Eventowej i Kongresu Szefów Kuchni. Swoją przygodę z eventami rozpoczęła w roku 1999 jako dyrektor generalny agencji Workplace, potem Cryptone. W latach 2002-2010 współzarządzała jedną z największych spółek / grup targowych w Polsce MT Targi/MT Polska. Była głównym realizatorem koncepcji i budowy centrum targowo-kongresowego CTK MT Polska na ulicy Marsa w Warszawie. Dwa lata spędziła na Stadionie Narodowym, współpracując przy realizacji największych warszawskich wydarzeń. agnieszka@evential.pl Mogłoby się wydawać, że specyfika pracy przy organizacji targów niewiele różni się od pracy eventowca, jednak nic bardziej błędnego. Praca organizatora targów jest znacznie bardziej przewidywalna w czasie i poukładana. Projekty nie wpadają znienacka. Każde targi mają tak naprawdę, jako projekt, podobną strukturę. Może wynika to również z tego, ze są to projekty własne i sposób ich realizacji nie jest uzależniony od wskazań klientów. Partner wydania: 15
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==