takich spotkań stannowi również prezentacja oferty organizatora szkoleń, a także (a może przede wszystkim) budowanie wizerunku firmy jako eksperta w tej dziedzinie. I tutaj należą się wielkie brawa za takie działania, ponieważ mamy do czynienia z edukacją branży, połączoną z dobrym PR-em. Skutecznym działaniem PR-owym jest też wysyłanie prezentów świątecznych do klientów. Bez względu na to, czy jest to świadome działanie, czy nie, wysyłając kartki, alkohole czy inne gifty świąteczne, uprawiamy PR. Nieistotne, czy wysyłamy setki maili z życzeniami (niestety uskuteczniając spam w poczcie elektronicznej), czy wyślemy kilka koszy słodkości do wybranych osób, dbamy o nasz wizerunek. Chcemy, żeby nasz partner biznesowy o nas pamiętał. CSR W BRANŻY EVENTOWEJ W branży eventowej można zaobserwować również działania CSR-owe. W ciągu roku odbywa się kilka wydarzeń sportowych, które mają na celu zebranie funduszy dla najbardziej potrzebujących. Organizowane są różnego rodzaju biegi czy mecze, w których biorą udział przedstawiciele agencji, dumnie prezentując logo firmy na koszulce. Są to sporadyczne wydarzenia, ale należy je docenić, ponieważ poza dobrym PR-em i reklamą danej firmy przedstawiciele branży szerzą ideę pomocy. Mówiąc o działaniach charytatywnych, nie można pominąć corocznych „Elfów”, organizowanych przez Stowarzyszenie Branży Eventowej. To akcja, w której uczestniczą przede wszystkim członkowie SBE, wybierając rodzinę bądź instytucję potrzebującą pomocy materialnej. Następnie poszczególne firmy ze Stowarzyszenia realizują listę do Świętego Mikołaja. Uwzględnia ona przedmioty codziennego użytku, zabawki czy narzędzia umożliwiające remont. Tutaj byłabym jednak mocno niesprawiedliwa, gdybym zasugerowała, że inicjatywa ma na celu przede wszystkim działania PR-owe. Są one jedynie wypadkową akcji charytatywnej, skupiającej rzeszę życzliwych osób, odczuwających potrzebę niesienia pomocy. „Elfy” są właściwie eventowym odpowiednikiem „Szlachetnej Paczki”. BUDOWANIE RELACJI ZAMIAST PR-U Duże agencje eventowe współpracują z reguły z korporacjami, dlatego ich głównym źródłem dochodu są wygrane przetargi czy konkursy ofert. W tych relacjach PR schodzi na drugi plan, ponieważ nie odgrywa tak znaczącej roli jak koncepcja kreatywna skrojona na miarę klienta czy odpowiedni budżet. Dla dużych agencji działania PR-owe są jednak zupełnie naturalne i obligatoryjne. Firmy te zatrudniają sztab ludzi, którzy na co dzień pracują nad PR-em i marketingiem – ostatnio z powodzeniem integrując jedno z drugim dzięki wykorzystywaniu content marketingu. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku małych i średnich firm działających w branży eventowej – zarówno agencji, jak i podwykonawców. Istnieją organizacje, które nie mają potrzeby działań PR-owych, sądząc, że nie muszą podejmować starań w tym zakresie, ponieważ ich usługi i tak znajdą swoich odbiorców. Nie produkują materiałów prasowych, nie organizują śniadań czy lunchów dla dziennikarzy ani nawet nie ustawiają płatnych kampanii w social mediach. Na warszawskim rynku uwagę przykuwa firma zajmująca się techniką i multimediami, która swoje działania PR-owe ogranicza do minimum – publikuje na Facebooku jeden lub dwa posty miesięcznie. Istnieje ona na rynku od wielu lat, a dopiero niedawno wyprodukowała folder z katalogiem produktów. Pomysł na niego zrodził się w głowie właścicieli kilka lat temu, ale ten temat zrzucany był zawsze na drugi plan. Firma nie narzeka na obroty i zakładam, że jej dalsze losy nie są zagrożone pomimo tak minimalnego nakładu na PR. Działania takich firm opierają się przede wszystkim na budowaniu relacji, co w branży eventowej jest dość powszechnym zjawiskiem. W przypadku podwykonawców związanych z techniką ma miejsce jeszcze jeden fenomen – wypożyczanie sprzętu nawzajem, pomiędzy konkurencyjnymi firmami. To praktyka bardzo popularna. Odbywa się to mniej więcej na tej zasadzie: mam zapytanie od klienta, który potrzebuje 500 pilotów do głosowania podczas konferencji. W swojej ofercie mam 300 pilotów, więc pozostałe pożyczę od zaprzyjaźnionej firmy. Następnym razem przedsiębiorstwo to wesprze się sprzętem z mojej oferty. Bywają także przypadki, kiedy to firmy przeciążone pracą oddają sobie zlecenia. Można dywagować, czy to zjawisko uczciwej konkurencji. Uważam, że to kwestia dobrych relacji pomiędzy konkurencyjnymi firmami. PR WEWNĄTRZ BRANŻY Branża eventowa jest stosunkowo nieduża, a tym samym hermetyczna, przez co nikt nie pozostaje anonimowy. Na porządku dziennym są różnego rodzaju wewnętrzne spotkania branżowe, wspólne realizacje czy grupy tematyczne w social mediach. To wszystko sprawia, że staramy się dbać o swój wizerunek w ramach branży. Dbamy również o to, jak postrzega nas zleceniodawca. Agencje dbają o swojego klienta bezpośrednio, oferując mu kompleksową usługę, doradzając i starając się wyjść naprzeciw jego wymaganiom. To wystarczy, by związać się z klientem na dłużej oraz ograniczyć ryzyko przerwania współpracy. Adekwatna sytuacja ma miejsce w relacjach agencja – podwykonawca. Realizując event, wiem, że zaproszę do Branża eventowa jest stosunkowo nieduża, a tym samym hermetyczna, przez co nikt nie pozostaje anonimowy. Na porządku dziennym są różnego rodzaju wewnętrzne spotkania branżowe, wspólne realizacje czy grupy tematyczne w social mediach. To wszystko sprawia, że staramy się dbać o swój wizerunek w ramach branży. Dbamy również o to, jak postrzega nas zleceniodawca. Partner wydania: 20 MARKETING I PROMOCJA

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==