Partner wydania: drugie, ważne jest światło. Pomieszczenie powinno być lekko zaciemnione, a światło słoneczne nie powinno padać bezpośrednio na ekran. To pogorszyłoby pożądany efekt. Warto również pamiętać, że wyświetlany obraz jest zawsze półprzezroczysty, a opisywana technologia nie wyświetla koloru czarnego. Jego wiązka nie została jeszcze naturalnie wytworzona, jednak za pomocą odpowiedniego tła jesteśmy w stanie zaprezentować czarny kolor. Koszty W zależności od wielkości urządzenia i jego wykorzystania koszty wynoszą w granicach 3-12 tys. zł za dzień wypożyczenia. Bardzo ważne jest jednak to, by przewidzieć i wygospodarować sobie dodatkową kwotę na odpowiedni content. W Polsce pamiętanie o nim niestety wciąż stanowi dość duży problem. Organizatorzy eventów skupiają się na zabudżetowaniu samego urządzenia, nie myśląc, jak można wykorzystać jego ogromny potencjał. Content planuje się w ostatniej chwili, co z pewnością wpływa na efekt finalny i zadowolenie naszych gości. Menedżer eventu powinien więc mieć dokładnie sprecyzowany pomysł na wykorzystanie urządzenia i wizję wyświetlanych przez niego treści. Wtedy Leia będzie nie tylko edukować odbiorców, ale i zacznie stanowić technologię przyszłości. A przecież o to nam chodzi. Przyszłościowe alternatywy Obecnie nie ma czegoś takiego jak stuprocentowy hologram. Jest wiele technologii, które próbują go stworzyć, ale żadna z nich nie weszła jeszcze na rynek na skalę masową. Bardzo możliwe, że za parę lat będziemy mieli styczność z Microsoft HoloLens albo Apple już niedługo zaskoczy nas technologią z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości. Firma pracuje bowiem nad okularami, które po nałożeniu pokazują nie tylko otaczające nas obiekty, ale dokładają do nich również dodatkowe obrazy. Będzie to więc rzeczywistość poszerzona o wirtualną fikcję. Czy to się sprawdzi? To się okaże. W internecie powstało już kilka kampanii crowdfoundingowych, które promowały swoje nowatorskie rozwiązania. Wszystkie jak dotąd bezskuteczne. Leia jest jednak najbliższa temu, by stworzyć narzędzie przyszłości. Reakcja na innowacje Z obserwacji wynika, że ludzi można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich przychodzi na event, by coś załatwić. To wszystko. Skupieni są więc bardziej na aspekcie biznesowym niż na rozrywkowo-wizualnej oprawie naszego wydarzenia. Druga grupa uczestników jest zafascynowana światem nowych technologii i możliwościami, jakie są przez niego oferowane. Podoba im się perspektywa „wejścia” w obraz i zobaczenia pikseli, z których się składa. Stanowi to dla nich magiczne przeżycie, które będą wspominać na długo po organizowanym przez nas evencie. Zastosowań systemu Leia jest bardzo wiele, a ograniczenia istnieją tylko i wyłącznie w naszej wyobraźni. Czy ma on wady? Tylko wtedy, gdy nie zadbamy o wspominany content lub optymalne warunki. Mamy jednak nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu zatroszczycie się o każdy szczegół. reklama C M Y CM MY CY CMY K 49

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==