PARTNER WYDANIA: NR 6(19)/2019 LISTOPAD-GRUDZIEŃ 2019 | 468919 | ISSN 2543-4004 Magazyn dostępny wyłącznie w prenumeracie DESTYNACJE EVENTOWE TECHNOLOGIE I INNOWACJE PRZEGLĄD PRAWNY WIADOMOŚCI Z BRANŻY KNOW-HOW ORGANIZATORA OKIEM EKSPERTA TWARZĄ W TWARZ MARKETING I PROMOCJA TEMAT NUMERU: Jak zorganizować galę idealną? HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA
COPERNICUS TORUŃ HOTEL Bulwar Filadelfijski 11 87-700 Toruń POLAND COPERNICUS www.copernicustorun.com info@copernicustorun.com tel. +48 56 611 57 00 fax +48 56 622 25 10 konferencje@copernicustorun.com +48 56 611 57 00 KONFERENCJE I KONGRESY UROCZYSTE BANKIETY IMPREZY INTEGRACYJNE PREZENTACJE SAMOCHODÓW SZKOLENIA I WARSZTATY
4 JAK ZORGANIZOWAĆ GALĘ IDEALNĄ? DOWIEDZ SIĘ, NA CO ZWRÓCIĆ SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ // Gala to wyjątkowy moment w działalności każdej firmy. Jej celem jest zazwyczaj podkreślenie ważnych wydarzeń, rocznica założenia, start nowego projektu albo wręczenie nagród. Ogromnie ważny element organizacji gali stanowi stworzenie wydarzenia, które pozostanie w pamięci wszystkich gości na długo. Spis treści // TEMAT NUMERU // 04 Jak zorganizować galę idealną? Dowiedz się, na co zwrócić szczególną uwagę OKIEM EKSPERTA // 08 Top eventy 2019 i trendy na 2020 – zainspiruj swoich klientów! TWARZĄ W TWARZ // 12 Branżę eventową pokochałam miłością absolutną 14 Przyjaźń w Aries Hotel & Spa 16 Konferansjer to wsparcie i lokomotywa eventu MARKETING I PROMOCJA // 20 LinkedIn jako wartość dodana Twoich eventów – korzystaj w pełni z możliwości poszerzania sieci kontaktów 24 Jak wykorzystać influencer marketing w eventach? Poznaj tajniki współpracy z influencerami KNOW-HOW ORGANIZATORA // 29 Stwórz profesjonalny brief dla hostessy i animatorki 33 Męskie Granie na dziesięć 34 Holistyczne podejście do CSR – jak z lokalnego wydarzenia zrobić ogólnopolską akcję na przykładzie kampanii Wspomóż Doga za hot-doga autorstwa agencji Performisc (Publicis Groupe) 40 Żeglarski event – pomysł na udaną integrację na Mazurach DESTYNACJE EVENTOWE // 44 Przegląd idealnych miejsc na event korporacyjny 50 Kopalnia Soli „Wieliczka” – odkryj tajemnice udanego eventu! 52 Park industrialny na światową skalę TECHNOLOGIE I INNOWACJE // 54 Jak dostosować rozwiązania multimedialne do wydarzenia? Zaplanuj oprawę wizualną korespondującą z eventem 57 Zadbaj o scenografię Twojego wydarzenia 58 Scenografia eventowa – zrób to z głową! PRZEGLĄD PRAWNY // 62 Treść i forma umowy o organizację eventu – zadbaj o formalności WIADOMOŚCI Z BRANŻY // 64 Czas na felieton: Empatia w biznesie – czym się kierować, żeby nie zwariować? 66 Życzenia świąteczne Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 2 EVENT MANAGEMENT POLSKA / Spis treści
ADRES REDAKCJI / Forum Media Polska Sp. z o.o. / ul. Polska 13 / 60-595 Poznań / tel. (61) 66 83 153 / fax (61) 66 55 806 / www.eventmanagement.pl // REDAKTOR PROWADZĄCA / Kinga Walczyk / tel. 793 787 176 / kinga.walczyk@forum-media.pl // REKLAMA / Małgorzata Sieradzka / tel. (61) 66 55 884 / malgorzata.sieradzka@forum-media.pl // REDAKTOR / Anna Waberska / anna.waberska@forum-media.pl // STALI WSPÓŁPRACOWNICY / Marta Chmielewska, Dariusz Ogrodnik, Anna Ledwoń-Blacha, Konrad Olczak // PRENUMERATA / Ewelina Angrot / tel. (61) 66 83 167 / ewelina.angrot@forum-media.pl // REDAKTOR TECHNICZNY / Piotr Korytowski // DRUK / Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o. // OKŁADKA / Hotel Robert’s Port, Stare Sady 4, 11-730 Mikołajki, www.hotel-port.pl // SERWIS ZDJĘCIOWY / Adobe Stock, Shutterstock // WYDAWCA / Forum Media Polska Sp. z o.o. / ul. Polska 13 / 60-595 Poznań / tel. (61) 66 83 153 / fax (61) 66 55 806 // PREZES ZARZĄDU, DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY / Magdalena Balanicka // Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. // www.forum-media.pl // Copyright do wydania / FORUM MEDIA POLSKA Sp. z o.o. przed Wami ostatnie tegoroczne wydanie naszego magazynu, w którym jak zawsze dzielimy się praktyczną wiedzą z zakresu realizacji eventów. W aktualnym numerze pokusiliśmy się także o krótkie podsumowanie roku, skupiając się na wybranych realizacjach, które (mamy nadzieję) staną się dla Was inspiracją w 2020 r. Warto przyjrzeć się sprawdzonym rozwiązaniom, które niosą za sobą jakość, a tym samym wyznaczają eventowe trendy będące wizytówką branży. Mamy dla Was również coś ekstra – kompendium eventowych obiektów i atrakcji, dlatego liczymy, że listopadowo-grudniowe wydanie będzie dla Was szczególnie wartościową pozycją. Zdajemy sobie sprawę, że wiedza w pigułce jest szczególnie cenna w przypadku dynamicznej pracy i braku czasu na czasochłonny research tysiąca ofert. Ostatnie 11 miesięcy to owocny, pełen eventowych wyzwań czas, który obiektywnie można podsumować z uśmiechem na twarzy. Przedstawiciele naszej branży przyznają, że nie mogą narzekać na brak pracy, a ich klienci coraz bardziej doceniają narzędzie marketingowe, jakim jest event. Jest to dobra wróżba na przyszłość oraz nadzieja, że postawimy kolejne kroki w drodze do rozwoju sektora MICE. Listopad zamknęliśmy konferencją Event Biznes, skupiającą profesjonalistów branży spotkań, a tym samym mieliśmy kolejną okazję do wymiany doświadczeń, edukacji oraz bezpośrednich rozmów biznesowych. A że okazja goni okazję, już w styczniu kolejne branżowe wydarzenie, czyli Forum Branży Eventowej, na którym nie powinno zabraknąć nikogo, kto wiąże swoją przyszłość z szeroko rozumianymi eventami. W następnym wydaniu „Event Management Polska” znajdziecie kluczowe informacje dotyczące tego wydarzenia, co z pewnością ułatwi Wam podjęcie decyzji o obecności. A my tradycyjnie objęliśmy to wydarzenie patronatem medialnym oraz zasiadamy w kapitule Top Event – konkursu towarzyszącego Forum – czekając z niecierpliwością na Wasze zgłoszenia. Jesteśmy bardzo ciekawi, czym w tym roku zaskoczą nas zwycięskie projekty. Życzymy Wam, by koniec roku był pozytywną refleksją, podsumowującą tegoroczne zawodowe działania, oraz przyniósł urodzaj inspiracji, które będziecie wcielać w życie, podejmując kolejne wyzwania. Kinga Walczyk redaktor prowadząca „Event Management Polska” Drodzy Czytelnicy, 44 PRZEGLĄD IDEALNYCH MIEJSC NA EVENT KORPORACYJNY // Eventy korporacyjne najczęściej dotyczą podsumowania działań firmy, zaprezentowania nowej strategii czy uczczenia współpracy z wieloletnimi kontrahentami. Co zrobić, by zaproszeni goście czuli się dobrze i komfortowo, nie postrzegali ich jako straty czasu, a po powrocie opowiadali o nich w samych superlatywach? Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 3
JAK ZORGANIZOWAĆ GALĘ IDEALNĄ? DOWIEDZ SIĘ, NA CO ZWRÓCIĆ SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ Gala to wyjątkowy moment w działalności każdej firmy. Jej celem jest zazwyczaj podkreślenie ważnych wydarzeń, rocznica założenia, start nowego projektu albo wręczenie nagród. Ogromnie ważny element organizacji gali stanowi stworzenie wydarzenia, które pozostanie w pamięci wszystkich gości na długo. Jak więc zorganizować idealną galę, która zaintryguje, zaciekawi i sprawi, że każdy uczestnik poczuje się wyjątkowy? Kluczem do organizacji idealnej gali jest odpowiednie przygotowanie projektu. Organizacja imprez firmowych nie zawsze jest rzeczą prostą. Nasza widownia dzieli się zazwyczaj na dwie grupy: tych, którzy wychodzą na scenę i otrzymują gratulacje, i tych, którzy pozostają na widowni. Sprytny i doświadczony event manager znajdzie sposób na zbudowanie historii angażującej wszystkich gości wydarzenia. Poniżej prezentujemy kilka przydatnych wskazówek, jak zrealizować galę doskonałą. POMYSŁ – GALA, JAKIEJ JESZCZE NIE BYŁO Każda gala musi być inna, wyjątkowa. Musimy pamiętać o tym, że goście zaproszeni na nasze wydarzenie często bywają na podobnych eventach. Każdy klient chce, żeby jego gala była spektakularna, różna od poprzedniego wydarzenia. Przy projektowaniu pomysłu musimy poszukać złotego środka pomiędzy budżetem a wyjątkowymi elementami organizacji, które wyróżnią nasz event wśród pozostałych. Koncepcja kreatywna przygotowana przez agencję musi być dopasowana do profilu klienta i stylu wydarzenia, które organizujemy. Elementy artystyczne, podkreślające wyjątkowość naszej gali, mogą być zawarte nie tylko w wizualizacjach i scenografii. Może to być także element dźwiękowy albo ciekawy scenariusz. MOTYW PRZEWODNI – ZAINTERESUJ ODBIORCÓW Research – czyli sprawdzenie, co się działo podczas poprzednich gali. Kiedy już poznamy historię eventu, możemy wpaść na idealny koncept przewodni imprezy. Zwykle skupiamy się tutaj na animacjach pokazywanych na scenie. Musimy zawalczyć o uwagę ludzi, którzy nie będą śledzić wszystkiego, co będzie się działo na scenie. Warto pamiętać o tym, żeby nasza gala nie była jedynie celebracją osiągnięć, projektów czy wręczaniem statuetek. Ważne, by nasze wydarzenie było również interesujące. Na tym etapie organizacji warto zastanowić się nad wykorzystaniem zasobów wewnętrznych klienta. Co ma w swojej ofercie? Czy ma dział kreacji? Możemy z ich pomocą zrealizować wyjątkowe filmy, które pokażemy podczas samej gali. Być może sam profil działalności klienta nas zainspiruje. Motyw przewodni związany z branżą obecną na wydarzeniu pomoże nam zainteresować publiczność. Dzisiejsze gale muszą być atrakcyjne dla oka. Doskonałym sposobem na zaintrygowanie publiczności mogą być ciekawe wizualizacje albo wykorzystanie nowinek technologicznych. Tekst: Ewa Wiącek Z artykułu dowiesz się: Co jest najistotniejsze przy planowaniu gali. Jak zbudować napięcie i zainteresować gości. O czym należy pamiętać. Co może nas zaskoczyć. Czego unikać przy organizacji gali. Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 4 TEMAT NUMERU
SCENARIUSZ IMPREZY – DYNAMICZNA AGENDA Kolejnym niezwykle istotnym elementem jest scenariusz. Zależnie od tego, ile nagród lub wyróżnień będzie wręczonych na naszym wydarzeniu, powinniśmy dostosować plan imprezy do oczekiwań zarówno osób nagradzanych, jak i pozostałej publiczności. Gala nie może się znudzić. Część zaproszonych gości pojawi się na scenie i to właśnie na ten moment będą czekać cały wieczór. Lecz część uczestników pozostanie na widowni, to oni mogą się łatwo rozproszyć. Projektując scenariusz imprezy, pamiętajmy, żeby zainteresować wszystkich obecnych. Kluczem do osiągnięcia tego może być dynamiczna agenda wydarzenia, która będzie budować napięcie. Tworzenie historii na scenie, gra wizualizacjami, słowami – to wszystko pomoże nam podtrzymać poziom napięcia wśród widowni. PROWADZĄCY – DIALOG Z GOŚĆMI Niezwykle ważny jest też wybór odpowiedniego konferansjera całej imprezy. Przed prowadzącym stoi niezwykle trudne zadanie oczarowania publiczności. Nasz konferansjer powinien być odpowiednio zbriefowany, tak żeby poczuł atmosferę imprezy i wiedział dokładnie, przed jaką publicznością będzie występować. Ostatecznie to on lub ona będzie prowadzić dialog z gośćmi imprezy, zaprosi gości na scenę, poinformuje o agendzie wydarzenia. Warto postawić na sprawdzoną osobę, która potrafi zaangażować publiczność, wpleść element rozrywkowy do naszego wydarzenia. TWORZENIE HISTORII I WSPOMNIEŃ Pamiętajmy, że nasze wydarzenie musi wyglądać doskonale – we wspomnieniach gości i na zdjęciach z eventu. Confetti dopasowane kolorystycznie do key visual klienta, interesująca ścianka do robienia pamiątkowych zdjęć – to wszystko pomoże nam stworzyć galę, która zapadnie w pamięci na długo. Projektując idealną galę, musimy po części myśleć jak nasz przyszły gość. Gdzie chciałbym zrobić sobie zdjęcie? W jakim świetle wypadnę najlepiej? Czy z końca sali będę widzieć scenę? Czy będzie mi wygodnie? Owszem, czasem trudno wczuć się w rolę uczestnika imprezy, ale dzięki temu uda nam się stworzyć wspaniałe wspomnienia. VENUE – MIEJSCE IDEALNE To właśnie wnętrze może nadać naszej gali charakteru. Podczas organizacji gal firmowych event manager bardzo często ma już z góry narzucone miejsce, w którym wydarzenie ma się odbyć. Oczywiście im ładniejsza i otwarta przestrzennie jest nasza lokalizacja, tym łatwiej będzie nam zbudować interesującą scenerię. Jeśli jednak trafimy na surowe wnętrze, możemy je odmienić nie tylko dekoracjami, ale i światłem, ekranami czy ogólnie techniką. Miejsce powinno być również dostosowane do ilości zaproszonych gości oraz planu przebiegu imprezy. Nie ma nic gorszego niż ogromna sala, na której bawi się kilkadziesiąt osób lub niewielka restauracja, do której próbujemy zmieścić 200 gości. CZAS – ILE TRWA GALA? Projektując galę, powinniśmy pamiętać, że nasi goście będą czekać nie tylko na swoje wystąpienie na scenie, ale i na nieoficjalną część imprezy. Cała gala nie powinna trwać zbyt długo. Oczywiście, zależy to od liczby nagród i wyróżnień, które zamierzamy wręczyć podczas naszej gali. Jeśli na scenie ma pojawić się wiele osób, dynamiczny scenariusz może nam ułatwić zadanie i skrócić czas całego wydarzenia. Część gal jest przerywana – czy to na przerwę, czy z powodu wystąpienia. To nie zawsze jest dobry pomysł, bo rozciąga to wydarzenie w czasie. Najważniejsze jest jednak podtrzymanie zainteresowania gości. Jeśli jednak nasza impreza będzie miała przerywnik, pamiętajmy o tym, żeby on również był niezwykle interesujący. NA CO UWAŻAĆ? Gala to specyficzne wydarzenie, które zmienia się wraz z nastrojami gości. Z jednej strony musimy trzymać się scenariusza, żeby zdążyć z każdym elementem imprezy. Z drugiej – wydarzenie to jest tworzone również przez uczestników i to od nich będzie zależeć klimat i atmosfera na scenie, ale także czas jej trwania. Zarówno event manager, jak i prowadzący będą musieli uważnie obserwować publiczność, by w razie potrzeby zmodyfikować przebieg imprezy tak, by podtrzymać zainteresowanie gości. Aby przygotować się na każdą ewentualność, koniecznie zróbmy próbę przed samym wydarzeniem. Sprawdźmy nazwiska gości, którzy mają pojawić się na scenie, rozmiary uniformów dla hostess, kolejność dyplomów, nagród czy wystąpień. Bądźmy też przygotowani na najbardziej niespodziewany obrót spraw. Doświadczona agencja eventowa będzie w stanie doradzić najlepsze miejsce, scenariusz i pomoże zbudować napięcie intrygujące publiczność. Wsparcie sprawdzonych ludzi podczas organizacji tego typu wydarzeń może okazać się nieocenione. EWA WIĄCEK // project manager w endorfina events Przygodę z eventami rozpoczęła w 2011 r. w endorfina events jako business development manager. Po roku postanowiła rozpocząć przygodę z produkcją. Pracowała jako freelancer, później wróciła do działu produkcji. Pracowała z takimi klientami, jak T-Mobile, Credit Agricole, PZU, Adamed, Samsung, Facebook, Lafarge, Coca-Cola, Wyborowa Pernod Ricard. NAPISZ DO AUTORKI: e.wiacek@endorfina.eu Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 5
TOP EVENTY 2019 I TRENDY NA 2020 – ZAINSPIRUJ SWOICH KLIENTÓW! Przedstawiamy kilka trendów eventowych 2019, które mogą posłużyć jako inspiracja – dla Was i Waszych klientów. Wybrałyśmy wzorowe, naszym zdaniem, przykłady dobrych kreacji i realizacji eventowych 2019 r. Wierzymy, że pojawiające się na nich trendy będą się utrzymywać i rozwijać w kolejnym roku. Dzięki nim wydarzenia są coraz ciekawsze, bardziej angażujące i ekscytujące zarówno dla uczestników, jak i dla osób, którym nie udało się wziąć w nich udziału. W tym roku dało się zauważyć coraz lepszą integrację wydarzeń ze świetną promocją internetową i przenoszeniem wrażeń w social media. Warta podkreślenia jest integracja eventów z nowymi technologiami, wpływająca na intensyfikację doznań podczas wydarzeń. Dodatkowo pozytywnym echem odbija się coraz większa dbałość o ekologię na imprezach masowych, takich jak festiwale i wydarzenia sportowe. W kreacji Plej wybraliśmy kilka naszych typów na topowe wydarzenia 2019 r. Doceniamy świetne pomysły i historyczne realizacje, podnoszące poprzeczkę branży eventowej. Szanujemy i chcemy więcej takich wydarzeń w 2020 r.! Red Bull i lądowanie samolotem na sopockim molo – za to, że Red Bull konsekwentnie realizuje swoją strategię, i za odwagę, żeby przekonać do tego pomysłu urzędy. Łukasz Czepiela, jeden z najlepszych, światowej klasy pilotów wyścigowych, 29 kwietnia wylądował na zabytkowym molo w Sopocie, symbolicznie otwierając sezon letni 2019. Wyobrażamy sobie, że realizacja tego typu eventu i zdobycie wszelkich niezbędnych pozwoleń oraz przekonanie władz miasta do takiej aktywności było dla pomysłodawców i organizatorów nie lada wyzwaniem! Zgodnie z zapewnieniami marki lądowanie nie stanowiło żadnego zagrożenia dla zabytkowej konstrukcji, ale wymiary molo sprawiły, że było to ogromne wyzwanie dla pilota, a dla widzów – spektakularne widowisko. Wszystko to idealnie osadzone w strategii i filozofii marki Red Bull, czyli napoju, który dodaje skrzydeł i niemożliwe staje się możliwe. Red Bull od początku swojej historii angażuje się w sporty ekstremalne i doświadczenia przekraczające granice oraz organizuje różnego rodzaju imprezy, które nierzadko – ze względu na pomysł i profesjonalizm wykonania oraz emocje, jakich dostarczają uczestnikom – stają się eventowymi benchmarkami i przechodzą do historii. To, co bardzo doceniamy w tym projekcie, to także łączenie świetnie przygotowanych i zrealizowanych, zapadających w pamięć eventów z innymi działaniami marketingowymi i komunikacja zintegrowana. Dlatego dodatkowe punkty przyznajemy marce Red Bull za transmisję live z wydarzenia i działania w digitalu. Chapeau bas, Red Bull! Salt Wave Festival – za świetny debiut na polskiej scenie festiwalowej i naprawdę dobry line-up. Świetny wybór miejsca (lotnisko w Jastarni na Helu z wyjściem na plażę nad Zatoką Pucką), bardzo ciekawy dobór artystów (na scenie pojawili się m.in. The Cinematic Orchestra, Jacob Banks, PRO8L3M, WhoMadeWho, Fisz Emade Tworzywo, Kamp! i wielu innych), interesujący termin (23-24 sier- pnia, końcówka wakacji) – wszystko to wydaje się nie tylko gotowym przepisem na sukces, ale także dobrym sposobem na przyciągniecie na Hel turystów, kiedy sezon chyli się już ku końcowi. Chilloutowe brzmienia i najnowsze trendy niemal na plaży oraz after party nad morzem – to pożegnanie lata i kumulacja emocji w typowo helskim, niezobowiązującym stylu. Propsujemy i liczymy na kolejną edycję! Strefa „Stranger Things” na Open’er – za megaatmosferę, promocję i wyróżnienie się na tle stref partnerów festiwali. Podczas tegorocznej edycji Open’er Festival działy się dziwne rzeczy. Mamy wrażenie, że większą uwagę niż sam line-up Tekst: Ola Brzozowska, Katarzyna Gorczyńska Z artykułu dowiesz się: Które eventy 2019 r. można uznać za najciekawsze. Czym zaskoczyły publiczność tegoroczne koncerty. Jak wyglądała nietypowa promocja płyty. Łukasz Nazdraczew/Red Bull Content Pool Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 8 OKIEM EKSPERTA
przykuwały strefy partnerów festiwalu i znanych marek. Z pewnością zapadającą w pamięć atrakcją okazała się strefa serialu „Stranger Things” Netflixa stylizowana na Arcade Palace, czyli salon gier, który można kojarzyć z drugiego sezonu produkcji. Netflix w ogóle regularnie wyznacza nowe standardy komunikacji i promocji, a widzów (i nie tylko) zachwyca niemal każdą swoją aktywnością marketingową. Open’er 2019 zbiegł się z premierą trzeciego sezonu „Stranger Things”. Chyba trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na promocję tej produkcji! W strefie, do której o każdej porze czekała niekończąca się kolejka fanów, można było pograć na automatach do gier rodem z lat 80. znanych z 2. sezonu oraz wygrać mnóstwo nagród i gadżetów związanych z serialem. Wisienką na torcie był 3 lipca, kiedy to w strefie „Stranger Things” pojawiły się gwiazdy serialu: Caleb McLaughlin i Finn Wolfhard! Świetny koncept i realizacja sprawiły, że na Open’er Festival poczuliśmy się jak w Hawkins! Brawo Netflix! Koncert Taco Hemingwaya i Dawida Podsiadło – za światowy poziom – po prostu wielki szacun! To historyczne wydarzenie: polscy artyści zapełnili Stadion Narodowy! Bilety na Taco i Podsiadło, mimo wcale niemałej ceny, rozeszły się w rekordowym tempie! Było to zdecydowanie najbardziej wyczekiwane wydarzenie muzyczne tego roku nad Wisłą, tym bardziej, że formuła koncertu dwóch różnych artystów do samego końca owiana była tajemnicą. Ostatecznie 28 września fani otrzymali kilka godzin profesjonalnego występu obu artystów – najpierw Taco, potem Dawida. Na widowni świetnie bawiły się osoby w każdym wieku, nie brakowało też całych rodzin. Warto podkreślić scenę z wybiegiem w publiczność oraz wizualizacje w tle, które – zwłaszcza w przypadku Taco Hemingwaya – bardzo podbijały doznania artystyczne. Oczywiście, jak zwykle nie brakuje głosów o legendarnych już problemach z nagłośnieniem na Stadionie Narodowym, ale bez wątpienia wreszcie doczekaliśmy stadionowego, spektakularnego wydarzenia w wykonaniu polskich artystów na poziomie, jakiego w Polsce jeszcze nie było. PRO8L3M – OUTPOST IN5TALAC7A – za coś, czego jeszcze w polskim świecie muzycznym nie było w ramach promocji płyty. OUTPOST to absolutnie wyjątkowa, multisensoryczna, multimedialna, oparta na interakcji odbiorca – medium instalacja, 100% doświadczenia nowych technologii w służbie przedpremierowego odsłuchu albumu PRO8L3M „Widmo”. Świetne miejsce (postindustrialna warszawska Praga) stało się przestrzenią, w której zatarły się granice pomiędzy tym, co cyfrowe, a tym, co rzeczywiste. Było to przeżycie, z którego chyba każdy wyszedł z refleksją, jak VR wpływa na nasze doświadczenie i gdzie są granice cyfrowego poznania. Czy tak będzie wyglądać przyszłość? Tego nie wiemy, ale wiemy, że była to prezentacja muzyki, jakiej jeszcze nie było. Pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce integrujące muzykę, fanów, artystów, sztuki wizualne i wirtualne. Chcemy więcej! Czekamy, co jeszcze zaskoczy nas w tym roku. Muzycznie liczymy na koncert Pezeta 19 grudnia. Jak robi się tylko jeden koncert promujący płytę, to musi to być sztos! Mamy nadzieję, że się nie zawiedziemy. KATARZYNA GORCZYŃSKA // PR manager w Plej PR manager w agencji Plej z ponad 10-letnim doświadczeniem w branży. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UW oraz socjologii na UMCS. W Plej odpowiada za kontakty z mediami i budowanie wizerunku firmy. OLA BRZOZOWSKA // creative group head w dziale kreacji eventowej Plej Od blisko dekady związana z branżą eventową, od 7 lat w Plej, najpierw w dziale produkcji, a od ponad roku w kreacji eventowej. Absolwentka animacji społeczno-kulturalnej na UW i marketingu internetowego na SGH. Realizowała projekty eventowe m.in. dla P4, Wyborowa Pernod Ricard, BBC Studios, Oriflame i wielu innych. Specjalizuje się w projektach CSR, eventach konsumenckich oraz oprawie wizualnej wydarzeń. NAPISZ DO AUTORKI: katarzyna.gorczynska@plej.pl NAPISZ DO AUTORKI: ola.brzozowska@plej.pl Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 9
Aries Hotel & Spa Zakopane to luksusowy obiekt położony w samym sercu Zakopanego, nieopodal Krupówek. Architektura i wystrój hotelu harmonijnie łączą regionalną stylistykę z nowoczesnością i elegancją, tworząc miejsce o wyjątkowej atmosferze. W Restauracji HALKA znane smaki Podhala spotykają się z wyrafinowaniem i inspiracjami z całego świata. Strefa piękna Aries Spa i Wellness to strefa odprężenia i relaksu. Do dyspozycji gości są: komfortowy basen z wodą termalną, dwa zewnętrzne jacuzzi, siłownia oraz dwie sale zabaw dla dzieci. Aries Hotel & Spa Zakopane ul. M. Zaruskiego 5 ¡ 34-500 Zakopane Rezerwacje grupowe sprzedaz@hotelaries.pl +48 609 897 797 www.hotelearies.pl
Aries Hotel & Spa w Wiśle to kameralny hotel położony nad Małą Zaporą w Wiśle, w otoczeniu beskidzkich lasów. Piękno okolicznej przyrody i komfortowe pokoje, których wystrój inspirowany jest lokalnym rzemiosłem, sprzyjają prawdziwemu wypoczynkowi. W stylowej Restauracji POLKA goście mogą zasmakować w tradycji i obfitości polskiego stołu. Zaaranżowana z dbałością o detale Oranżeria z tarasem stanowią wspaniałą oprawę dla uroczystości. Nad potokiem dającym początek Wiśle znajduje się altana ślubna – wymarzona sceneria dla zaślubin i przyjęć weselnych. Aries Spa to miejsce relaksu oferujące zabiegi uznanych polskich marek kosmetycznych. Dopełnieniem wypoczynku jest wizyta w saunie i kąpiel w basenie termalnym lub zewnętrznym jacuzzi. W hotelu znajduje się też siłownia i dwie sale zabaw dla dzieci. Aries Hotel & Spa Wisła ul. Czarne 3 ¡ 43-460 Wisła Rezerwacje grupowe sprzedaz.wisla@hotelaries.pl +48 609 897 797 www.hotelearies.pl
Jak zaczęła się Pani przygoda w branży eventowej? Przyjechałam na studia do Warszawy z Radomia i wszystko było bardzo nowe. Na warszawskim AWF dowiedziałam się o castingu dla animatorów czasu wolnego na polskich plażach. W większych kurortach nadmorskich tworzono tzw. wioski aktywnego wypoczynku, które działały przez dwa miesiące – w lipcu i sierpniu. Pomyślałam: „spróbuję”. Casting przeszłam pozytywnie i trafiłam do wioski aktywnego wypoczynku w Jastarni. Poznałam, czym jest event marketing, na czym polega sponsoring eventów i jaki jest jego cel, jakie są założenia, jakie mamy przynieść efekty, jakie cele mają firmy, które sponsorują wioskę. I zakochałam się w tym. Po Happy Events nie widziałam się nigdzie indziej jak w eventach. Pracowałam dla kilku agencji eventowych. Założyłam grupę taneczną i jeździliśmy jako animatorzy na eventy korporacyjne. Szybko sama zaczęłam koordynować eventy firmowe. To był czas wielu wyjazdów, zmiany miejsc. W pewnym momencie zaczęło mnie to męczyć. Szukałam stabilizacji, ale żal było mi zrezygnować z życia eventowego, gdyż ja naprawdę widziałam cel tych wydarzeń i ich sens. Chciałam być w tym świecie, ale już tak wiele nie podróżować. Zaczęłam pracować w dużej międzynarodowej sieci klubów fitness Holmes Place, na stanowisku duty managera, ale w związku z moją pasją do eventów szybko stworzono dla mnie stanowisko event & promotion manager. Potem przyszedł czas pracy dla jednego portalu branżowego jako dziennikarz i redaktor, a następnie trafiłam do hotelu Mazurkas Conference Centre & hotel. I wpadłam jak śliwka w kompot – zakochałam się w hotelarstwie, dostosowywaniu przestrzeni do eventów, zarządzaniem ją i współpracą z branżą. Po Mazurkasie przyszedł czas na hotel Narvil i nowe wyzwanie. Pokochałam obiekty, lokacje, budowę przestrzeni dla eventów miłością absolutną. Tak narodził się blog, a po nim firma, która doradza obiektom, jak skutecznie współpracować z branżą eventową, zarządzać powierzchnią MICE oraz jak wykorzystać event jako narzędzie do budowania marki, wsparcia sprzedaży czy wzmacniania relacji biznesowych. Ma Pani przerwę w pisaniu bloga Strefa MICE. Z czego to wynika i czy możemy spodziewać się kolejnych postów? A może blog w nowej odsłonie? Trzy lata temu na świat przyszedł mój drugi syn. Znów się pozmieniało w życiu. To był moment, że wpisów zaczęło się pojawiać trochę mniej, bo i moje życie ewaluowało w innym, aczkolwiek wspaniałym, kierunku. Podjęłam też decyzję o wycofaniu się poniekąd z branżowego życia i skupieniu się na prowadzeniu własnej działalności. Dwa lata temu podjęliśmy z mężem decyzję, że będziemy pracowali razem. Układamy ten model już od pewnego czasu i mam takie wrażenie, że właśnie jesteśmy we właściwym miejscu i czasie, że łapiemy stabilizację. Blog jest i będzie. W tej kwestii nie powiedziałam jeszcze ostatniego zdania. Pisanie pozwala mi wyrazić siebie. Kocham te posty i widzę, że moją miłość podziela wiele innych osób z branży. Dostaję wiele wiadomości z pytaniem, kiedy nowy wpis, oraz informacje, że ludzie tęsknią i czekają na więcej. To bardzo budujące i uświadamia mi, że to, co robiłam, ma sens. Blog obecnie faktycznie przechodzi metamorfozę wewnętrzną i mam nadzieję, że niebawem będę mogła pokazać jego nową odsłonę oraz mój nowy projekt oparty na nim. Zdradzając troszkę sekretu – moi czytelnicy będą mogli dostrzec jeszcze szerszy wymiar swoich przestrzeni, a dzięki organizacji wydarzeń zwiększać swoje dochody. Była Pani jedną z inicjatorek powstania Stowarzyszenia Branży Eventowej. Skąd taki pomysł? Stowarzyszenie Branży Eventowej śmiało mogę nazwać moim branżowym dzieckiem. Od zawsze, jak pamiętam, w duszy grała mi działalność społeczna. Chciałam się angażować, tworzyć, działać, rozwijać. Gdy 12 lat temu na jednej z grup na portalu branżowym Goldenline dyskutowaliśmy głownie o różnych bolączkach branży, padł pomysł, aby się zjednoczyć, spotykać w realu. Tak powstał najpierw klub, który jako pierwszy poruszał zagadnienia mówiące, że event jest skutecznym narzędziem, ale też integrował branżę i ją jednoczył. Następnie założyliśmy stowarzyszenie. Pamiętam doskonale pierwsze spotkanie. Borykaliśmy się z wieloma problemami, ale była w nas ogromna chęć działania i tworzenia czegoś dobrego w branży, systematyzacji, profesjonalizacji i mojej ukochanej – edukacji. Początki SBE nie były łatwe, uczyliśmy się siebie, ale też branży. Pojawiło się kilka trudnych momentów, ale była w nas ogromna chęć. W SBE od samego początku byli wspaniali ludzie, pełni pasji, zaangażowania, chcący dać swój czas dla dobra ogółu. Skąd decyzja o rozluźnieniu relacji z SBE? Jak wygląda Pani życie zawodowe „po”? W SBE czynnie i bardzo aktywnie działałam przez ponad 10 lat. To bardzo piękny i wartościowy czas w moim BRANŻĘ EVENTOWĄ POKOCHAŁAM MIŁOŚCIĄ ABSOLUTNĄ // ROZMOWA Z ANNĄ NOWAKOWSKĄ, BLOGERKĄ, INICJATORKĄ STOWARZYSZENIA BRANŻY EVENTOWEJ, EKSPERTKĄ W ZAKRESIE OBIEKTÓW EVENTOWYCH. // Rozmawiała: Kinga Walczyk Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 12 TWARZĄ W TWARZ
życiu. Od początku byłam w zarządzie SBE. Od początku budowałam projekty edukacyjne, jak Studium Event Management czy Konferencja Event Biznes, współpracowałam z uczelniami wyższymi w zakresie budowy branżowych specjalizacji i kursów. To projekty, którymi się opiekowałam i budowałam je od podstaw. Angażowało mnie to bardzo. Mój mąż widział, jak wiele czasu temu poświęcam, jak mocno przeżywam wiele rzeczy. Wtopiłam się w SBE wręcz dosłownie i zauważyłam, że działalność ta zajmuje mi ogrom czasu codziennego. Tymczasem na horyzoncie pojawiały się nowe wyzwania, nowe projekty i ogrom pracy zawodowej. Podjęłam więc decyzję o rezygnacji z zarządu SBE. Nie wydarzyło się to z dnia na dzień – ta decyzja dojrzewała we mnie dwa lata, ale dziś wiem, że była właściwa. Być może kiedyś wrócę w te szeregi, kto wie. Dziś mam ogrom do zrobienia na zawodowej drodze. Doby nie da się rozciągnąć, a moje zawodowe projekty rozkwitają. Dojrzałam też do momentu, że oprócz pracy jest jeszcze w życiu rodzina, dzieci. Poluźnienie społecznej działalności na rzecz branży dało mi przestrzeń do zagospodarowania w innych obszarach, a połączenie zawodowej drogi z moim mężem stało się poniekąd idealnym kompromisem, ale również naszą pasją. Dziś jestem bardzo zadowolona z miejsca, w którym jestem. Mam wspaniałego męża, cudowne dzieci, rodzinę, która wspiera i jest dla mnie ogromnym darem. Mam wspaniałą pracę, mogę rozwijać się zarówno biznesowo w firmie męża, czyli RAJT hale namiotowe, jak i edukacyjnie w swojej działalności MICE & Venue Consulting. Nie przestałam wykładać i tworzyć projektów edukacyjnych, wciąż jestem obecna na konferencjach branżowych. Zostałam nominowana do kilku branżowych konkursów i wygrałam m.in. w 100 Most influential people in event industry by Eventex oraz dwukrotnie zdobyłam tytuł Hotel Expert, a ostatnio zostałam zaproszona do jury międzynarodowego konkursu Eventex Awards. Jestem bardzo szczęśliwa. Jest Pani jednym z wykładowców w Studium Event Management. Do kogo jest skierowana oferta studium? Przez 6 edycji Studium Event Management byłam odpowiedzialna za ten projekt merytorycznie. Stworzyłam program oraz dobierałam wykładowców. Studium powstało, ponieważ na rynku dostępne były głównie kursy maksymalnie 2-3-dniowe. Naszym celem było stworzenie kierunku, który będzie wypełniony tak zwanymi pigułkami wiedzy z różnych obszarów teoretycznych, jak zarządzanie, marketing, czy praktycznych branżowych, jak event management, event marketing, obsługa techniczna eventów, współpraca z lokacjami, firmami cateringowymi czy scenograficznymi. Chcieliśmy usystematyzować wiedzę i skondensować ją w roczny kurs. Mocno stawialiśmy na praktykę i dzielenie się doświadczeniami przez wykładowców, ale też zależało nam na ugruntowanej teorii, stąd wybór Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji na partnerów kursu. Obecnie studium skierowane jest do osób, które dopiero wchodzą w branżę lub planują zacząć pracę w eventach, lub są na początku drogi eventowej. Aczkolwiek osoby działające już w branży też znajdą dla siebie ciekawe zajęcia i przede wszystkim poznają ciekawe osobistości branży. Jest Pani osobą mocno zaangażowaną w szerzenie etyki branżowej. Dlaczego to jest tak istotne? Rodzice zawsze mi mówili, że warto być uczciwym i dobrym, bo wtedy śpi się spokojnie i życie jest piękniejsze. Moja przygoda z branżą eventową i działalnością społeczną zaczęła się właśnie od spraw etycznych. Sama uczyłam się na własnych błędach, dojrzewałam branżowo. Jednym z mocniej poruszanych tematów, gdy tworzyliśmy stowarzyszenie, był m.in. brak płatności czy dumping cen. Wiele uwagi poświęcaliśmy sprawom pracowniczym oraz prawom autorskim dotyczącym ofert tworzonych przez agencje eventowe i podkradaniu scenariuszy bądź ich fragmentów. To wciąż aktualne tematy, a lista mam wrażenie się powiększa, ale też więcej o tym mówimy, wymieniamy się doświadczeniami. Są organizacje, które posiadają komisje etyki działające na rzecz branży. To organy, które są zawsze pomocne w sprawach trudnych, są mediatorem czy rozjemcą – warto się zgłaszać do nich ze sprawami trudnymi. Dziś mam poczucie, że firma lub człowiek nie jest już sam w trudnym momencie. Jest się do kogo zgłosić, z kim porozmawiać, bardzo prężnie działają grupy na portalach społecznościowych, gdzie ludzie wymieniają się doświadczeniami. To jest nam potrzebne. Warto zmieniać otoczenie na lepsze, nie musimy się godzić na coś, czego nie akceptujemy. Jednym z moich ulubionych cytatów są słowa prof. Władysława Bartoszewskiego: „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”. Anna Nowakowska CEO MICE & Venue Consulting, New Business and Marketing Director w RAJT Hale namiotowe. Inicjatorka założenia Stowarzyszenia Branży Eventowej. Twórca programu Studium Event Management na WZ UW. Członek Rady Programowej Konferencji Event Biznes. Ekspert z zakresu przystosowania obiektów dla branży eventowej. Konsultant z zakresu event marketingu, event managementu, MICE Venue managementu. Laureatka konkursu Tourism Trends Awards. Wyróżniona dwukrotnie tytułem Ekspert Hotel Meeting 2018. Nominowana do konkursu MP Power Awards w kategorii OPEN. Członek Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, MPI Poland Chapter. Laureatka konkursu 100 Most Influential people in Event Indystry. Obecnie juror w konkursie Eventex Awards. Autorka projektów Hotel MICE Manager oraz MICE Venue Management. Prowadzi bloga www.strefaMICE.pl Prywatnie szczęśliwa żona i mama dwóch synów. anna@strefamice.pl Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 13
Kiedy i w jaki sposób zaczęłyście Panie przygodę z hotelarstwem? Agnieszka Kopacz: Moja hotelarska droga jest nieprzyzwoicie długa (uśmiech). Ukończyłam studia hotelarskie, a następnie po stażu w Wielkiej Brytanii podjęłam pracę w Krakowie, w Sheraton Kraków Hotel jako recepcjonistka. Maria Makal-Młynarska: Studiowałam Geografię Turyzmu i Hotelarstwa na Uniwersytecie Łódzkim. Na studiach odbyłam długie i cenne praktyki w najlepszym hotelu w tamtym czasie, czyli Sheraton Warsaw. Wtedy oczarował mnie świat hotelarstwa i zrozumiałam, co chcę robić w życiu. Zastanawiałam się, jak dostać się do świetnego hotelu globalnej sieci i inspiracją stała się dla mnie kariera Quality Managera, która zaczynała się od pracy w amerykańskich liniach lotniczych, więc jeszcze na studiach (dziennych!) zostałam stewardesą, co traktowałam jako trampolinę do hotelarstwa. W końcu hotele od zawsze stosują rozwiązania pochodzące z lotnictwa. Mój plan się powiódł: na początek zostałam Asystentką Dyrektora Generalnego ówczesnego Hyatt Regency Warsaw i dostałam niezły wycisk, ale bakcyl został już zaszczepiony… A.K.: Nasza wspólna historia zaczęła się ponad 7 lat temu w hotelu Andel’s Kraków. Piastowałam tam stanowisko Kierownika Operacyjnego, a Maria była Dyrektorem Generalnym. Obydwie praktycznie w tym samym czasie dołączyłyśmy do tamtejszego zespołu. Bardzo szybko okazało się, że jesteśmy z tego samego rozdania i doskonale się uzupełniamy w bardzo wielu przestrzeniach zawodowych. Czerpiemy ze wspólnej pracy bardzo dużo radości, co przecież nie jest takie oczywiste. Maria była dla mnie mentorem. Spędziłyśmy w Krakowie razem prawie dwa lata, a chwilę później spotkałyśmy się znowu przy okazji zupełnie innych projektów w Zakopanem. Aries Hotel & Spa Zakopane wzbogacił się o kolejną gwiazdkę. Co wpływa na sukces obiektu? A.K.: Aries Hotel & Spa Zakopane staje się hotelem 5*. Dzieje się tak nie dlatego, że rozrasta się baza noclegowa Zakopanego i chcemy mieć lepszą pozycję. Nasi goście ze dziwieniem odkrywają fakt, że nie jesteśmy hotelem 5*, więc trzeba PRZYJAŹŃ W ARIES HOTEL & SPA // ROZMOWA Z AGNIESZKĄ KOPACZ, DYREKTOR ARIES HOTEL & SPA ZAKOPANE, ORAZ MARIĄ MAKAL-MŁYNARSKĄ, DORADCĄ ZARZĄDU DS. ROZWOJU BIZNESU I STRATEGII RYNKOWEJ W PLATAN HOTELS & RESORTS. // Rozmawiała: Kinga Walczyk promocja 14 TWARZĄ W TWARZ
w końcu zadość uczynić ich oczekiwaniom (uśmiech). To nie do końca żart, ponieważ takie rozmowy z gośćmi naprawdę mają miejsce i właściwie to na bazie ich opinii podjęto decyzję o podniesieniu kategorii z 4*. W Aries Hotel & Spa Zakopane dobrą robotę w hotelu wykonuje się niezależnie od standardu wynikającego z kategoryzacji, więc z punktu widzenia zespołu to właściwie tylko formalność. Produktowi hotelowemu niczego nie brakowało do pięciu gwiazdek, więc najwyraźniej jakaś fałszywa skromność nami powodowała przez te pięć lat (uśmiech). Kim jest dobry lider? M.M.M: Odpowiem, że to Agnieszka Kopacz (uśmiech). Szkoda, że Agnieszki nie da się sklonować, a poza tym ona kocha tylko Zakopane. I może właśnie w tej miłość tkwi siła. Człowiek, który ma miłość w sercu i z tą miłością idzie codziennie w świat, pociąga za sobą innych ludzi. I o to chodzi w byciu liderem – o pasję, charyzmę, miłość, którymi można się dzielić i zamieniać je w piękne działanie. Hotel to gościnność, gościnność to stosunek jednego człowieka do drugiego, a te relacje muszą mieć gdzieś źródło – inspirację, wzór do naśladowania. Agnieszka w codziennych drobnych decyzjach i w stylu, w jakim je podejmuje, daje personelowi cudowny przykład. Dzięki temu pracownicy po prostu lubią się wzajemnie, co da się wyczuć. Tego nie da się oszukać. Obsługa uśmiecha się do siebie i pomaga sobie nie dlatego, że tak jest w manualu, tylko dlatego, że jest ze sobą w ciepłym kontakcie. Ciepło idzie z góry, a słoneczkiem jest Aga (uśmiech). Aries Hotel & SPA Zakopane cieszy się bardzo dobrą opinią wśród gości. Co jest tajemnicą tak pozytywnego odbioru? M.M.M..: Tajemnicą jest zespół. Agnieszka to barwna osobowość – pozytywna, uśmiechnięta, pełna energii i do tego świetnie przygotowana merytorycznie, dzięki czemu tworzy zaangażowany zespół przepełniony pasją. Taka postawa przenosi się na stosunek zespołu do gości, i co bardzo ważne, siebie nawzajem. Opinie o hotelu prawie zawsze odnoszą się do atmosfery panującej w obiekcie, odczucia ciepła i prawdziwej gościnności. Agnieszka jest pasjonatką muzyki, a ludzie, którzy śpiewają, są podobno szczęśliwsi i właśnie dlatego osoba, która spóźnia się na poranny briefing, jest proszona o zaśpiewanie. I tak zaczyna się dzień w Aries Hotel & Spa Zakopane (uśmiech). A.K.: Ważne jest też zaufanie, jakim obdarzają nas nasi przełożeni. Wspólnie dochodzimy do rozwiązań, które goście cenią najbardziej. Nie dostajemy z centrali gotowej Książki Standardów i mimo że Aries rozrasta się i staje się właśnie marką, nie chcemy tego zmieniać, bo obie wiemy, że nie tędy droga. Przyjaźnicie się Panie od wielu lat. W jaki sposób połączyć przyjaźń z życiem zawodowym, tak by żadne nie ucierpiało, a wręcz przeciwnie? A.K.: To prawda, przyjaźnimy się już wiele lat. Czasem stanowi to wyzwanie w związku z różnymi sytuacjami zawodowymi, ale intuicja i pełne wzajemne zaufanie nigdy nas nie zawiodły. Zawsze możemy na siebie liczyć, choć różnimy się trochę w stylu zarządzania – jedna to serce, a druga to rozum. Proszę zgadnąć, który opis której z nas dotyczy (uśmiech). Mamy jednak świadomość, że jedno bez drugiego nie może funkcjonować, a w duecie jesteśmy niepokonane (uśmiech). M.M.M.: Czasem jest po prostu dużo pracy, bywa gorzko. To w końcu praca z ludźmi. Wspieramy się jednak nawzajem, pocieszamy, szukamy rozwiązania i wtedy każde wyzwanie jest przyjemniejsze – nie mamy poczucia samotności w obliczu wyzwania. Agnieszka uwielbia długie rozmowy przez telefon, a ja niekoniecznie, więc zasadniczo szybko załatwiamy sprawy służbowe i przechodzimy do omawiania „bieżączki życiowej”. Pani Mario, odpowiada Pani za otwarcie nowego hotelu w Wiśle. Jakie cele towarzyszą temu wyzwaniu? M.M.M.: Powstanie drugiego hotelu Aries (Aries Hotel & Spa Wisła) powoduje, że z dużą troską pochylamy się nad tym, żeby przenieść na drugi obiekt to, co w Zakopanem jest najlepsze. Jednocześnie nie chcemy tworzyć sieci. Zależy nam przede wszystkim na zachowaniu indywidualnego podejścia do gościa i pielęgnowaniu relacji w oparciu o osobowość lidera. W coraz bardziej popularnym kurorcie narciarskim powstaje nowy, piękny hotel zatopiony w beskidzkich lasach nad małą zaporą. Malownicze położenie hotelu powoduje, że charakter obiektu jest nieco inny od zakopiańskiego wibrującego klimatu Krupówek, ale zależy nam na tym, żeby wartości były wspólne. Wiemy, które rozwiązania w sieciowym hotelarstwie są warte powielenia, a których nie stosować, żeby nie zgubić indywidualnego charakteru każdego z obiektów. Mamy nadzieję, że doświadczenie pozwali nam właściwie ocenić, co warto zastosować w Aries, który właśnie z pojedynczego hotelu staje się marką. To dla nas i dla naszej firmy szczególny moment, ponieważ mamy świadomość, że uczestniczymy w czymś naprawdę dużym. Dyrektorem hotelu w Wiśle jest Paweł Skoczylas, który ma nie tylko duże doświadczenie zawodowe, ale to po prostu fajny człowiek. Wiem, co mówię, bo pracowaliśmy razem w hotelu Belweder w Ustroniu. Paweł zdaje sobie sprawę, co w Aries liczy się najbardziej i w czym tkwi sukces hotelu. Ufam, że zaproponuje po prostu swój własny styl zarządzania i jestem przekonana, że stworzy szczęśliwy i lojalny zespół. Jesteście Panie w trakcie przygotowań do okresu świątecznego w Zakopanem? Jak wyglądają święta w zimowej stolicy Polski? A.K.: Kwintesencją świąt w Aries Hotel & Spa Zakopane jest stworzenie gościom poczucia „domu poza domem”. W ten szczególny czas spoczywa na nas jeszcze większa (niż zwykle) odpowiedzialność za wyjątkowe przeżycia gości. Zakopane zimą jest magiczne – śnieg się skrzy, światełka świecą, a w tle słychać muzykę, co kocham najbardziej na świecie! Jesteśmy częścią tej bajki. Sporo nas kosztuje (dosłownie i w przenośni) stworzenie tego bajkowego klimatu w hotelu. Okres świąteczny udowadnia, że standard Aries to nie pusty slogan. M.M.M.: Miło pracuje się w Ariesach, bo to piękne wnętrza i wyjątkowi goście. Nie musimy mieć poczucia dyskomfortu, że proponujemy gościom coś, z czego nie byłybyśmy dumne. Duże estetyczne zaplecze, miłe relacje w zespole powodują, że każdego dnia chce nam się bardzo razem robić Aries, a robienie Aries w święta to prawdziwa magia. Aga – wyciągnęłaś już z szafy różdżkę? (śmiech). promocja 15
Jak zaczęła się Pana przygoda z pracą konferansjera? Na pierwszym roku studiów z moim ówczesnym wspólnikiem założyliśmy firmę. Zaczynaliśmy od całościowej organizacji wydarzeń, połączonej z działem konferansjerskim. Później nasze drogi się rozeszły, a ja postanowiłem postawić na specyfikację branżową i tak powstała agencja konferansjerska Enjoy. Bardzo sobie cenię doświadczenia organizacyjne, bo pozwalają mi lepiej odpowiadać na potrzeby event managerów. Wiem, czego potrzebują. Wiem również, w jakich obszarach mogę pomóc, a gdzie nie przeszkadzać (śmiech). Na czym polega praca konferansjera? Co jest największym wyzwaniem? Nie da się streścić tego w jednym zdaniu. Każdy ma swoją filozofię, natomiast filary, na których zbudowałem agencję, opierają się na kilku fundamentach. Prowadzący to niezwykle ważny element każdego spotkania, który może wynieść je do gwiazd albo popsuć dokumentnie. Jednak najważniejsze, żeby prowadzący faktycznie był leaderem, a nie lektorem, który odczyta wszystko z kartki. To on wychodzi przed publiczność, biorąc na siebie całą odpowiedzialność za to, co w danej chwili dzieje się na scenie. Event manager przygotowuje dobry grunt, podstawy, dba o wszystko przed rozpoczęciem wydarzenia, dopina. I w zasadzie powinno być tak, że w momencie kiedy konferansjer wchodzi na scenę, event manager powinien móc iść na zasłużoną kawę. Oczywiście mocno skracam, jednak generalnie o to chodzi. Konferansjer to wsparcie i lokomotywa eventu, która ma pociągnąć cały zestaw. KONFERANSJER TO WSPARCIE I LOKOMOTYWA EVENTU // ROZMOWA Z SZYMONEM WUJEWSKIM, WŁAŚCICIELEM AGENCJI KONFERANSJERSKIEJ ENJOY. // Rozmawiała: Kinga Walczyk Szymon Wujewski Konferansjer z kilkunastoletnim doświadczeniem, właściciel agencji konferansjerskiej Enjoy. Swoje działania skupia wokół obsługi eventów komercyjnych w całej Polsce. Absolwent poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Z wykształcenia socjolog osadzony w badaniach rynku i opinii publicznej. Przez lata związany szkoleniowo z biznesem o zasięgu międzynarodowym. Prywatnie marzyciel, stąpający jednak twardo po ziemi. szymon@konferansjerpolska.pl Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 16 TWARZĄ W TWARZ
reklama Doświadczenie sceniczne pomaga, jednak nie można dać się zwieść – do każdej imprezy należy się wcześniej przygotować. Zazwyczaj prosimy naszych klientów o brief, scenariusz i wszelkie założenia imprezy. Nawet jeśli klient przygotowuje nam gotowy scenariusz, nie zwalnia to z potrzeby poszperania, zajrzenia głębiej w tematykę. Daje to lekkość, możliwość riposty czy zwykłego uatrakcyjnienia przekazu. Ponadto, każde materiały przerabiamy dokładnie pod siebie – opracowujemy teksty, stosujemy swoje oznaczenia, formaty – wówczas możemy bez wczytywania się, rzucając zaledwie okiem, wiedzieć, gdzie jesteśmy w scenariuszu. Reasumując – każdy konferansjer powinien przede wszystkim lubić ludzi. Ja lubię zwyczajnie rozmawiać – nie tylko w pracy – w autobusie, pociągu, w kolejce do kasy. To jest cecha podstawowa, taki spiritus movens tej działalności. Na drugim miejscu jest profesjonalizm. „Zabawa” w branży eventowej odnosi się tylko do gości. My możemy kochać tę pracę, jednak to praca, a ta jako wartość powinna być wykonywana na odpowiednim poziomie – od pierwszego maila z klientem do wręczenia faktury. Staram się utrzymywać odpowiednie standardy, zarażać nimi zespół. Trochę podglądam od strony sprzedażowej rynek w USA. Co by mówić, w sprzedaż są nieźli (uśmiech). Trzecie to połączenie rzemiosła z odrobiną talentu, czyli przygotowanie, elokwencja, poprawna polszczyzna i (super, jeśli ma się je na koncie) szkolenia kierunkowe. To pomaga, jeśli ktoś nie jest z wykształcenia aktorem. A co jest największym wyzwaniem? Chyba to, żeby z każdej realizacji zadowoleni byli nie tylko klienci, ale także my, konferansjerzy. Lubię mieć satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Co jest Pana największym osiągnięciem? Które wspomnienia przywołują szczególny uśmiech na twarzy? Przez kilkanaście lat w branży zebrało się ich kilka (uśmiech). Z uwagi na ciągłą potrzebę rozwoju, która powinna przyświecać każdemu prowadzącemu, dzielę swoją działalność na kilka okresów, w których bywały wzloty i… wzloty (śmiech). Dużą radość, ale też niezły trening kreatywności, dały mi sezony letnie spędzone na plaży, gdzie prowadziło się wydarzenie przez 6 dni przez dwa miesiące, co polecam każdemu początkującemu w tym fachu, ponieważ można wskoczyć o poziom wyżej. Wspólnie z agencją evntową, będącą moim klientem, przeprowadziliśmy kiedyś obłędną akcję prosale dla jednej z galerii handlowych. Biegałem po mieście w specjalnie uszytym stroju Robin Hooda, a sama akcja (w różnych etapach) trwała miesiąc. Zabawa fantastyczna. Mocnym przeżyciem było też wyjście pierwszy raz przed kilkudziesięciotysięczną publiczność z okazji otwarcia nowego miejskiego obiektu. Lubię koncerty, wywiady, także te z celebrytami, których poznaję dzięki swoim klientom. W większości przypadków udaje się potwierdzić publiczności, że to bardzo fajni ludzie. Ostatnio wziąłem również udział w jednej z większych imprez gospodarczych, jako moderator panelu dyskusyjnego z branży, która na pierwszy rzut oka niekoniecznie jest moją domeną, jednak odpowiednie przygotowanie dało rezultaty. Jestem też dumny zarówno z zespołu realizacyjnego, jak i trochę z siebie, że udało nam się przeprowadzić 80 konferencji dla jednego klienta w kilka miesięcy. Tempo i odległości między lokalizacjami były szalone, ale z odpowiednimi ludźmi nic nie jest straszne. Partner wydania: HOTEL ROBERT`S PORT LAKE RESORT & SPA 17
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==